
Podczas XVII. Konkursu Laureatów „Kresów 2008” spotkało się w grudniu w Białymstoku 28 recy-tatorów z 12 krajów: Rosji, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Białorusi, Ukrainy, Czech, Bułgarii, Mołdawii, Rumunii, Gruzji i po raz pierwszy z Grecji.
Wyłonieni zostali oni spośród ponad 2500 recytatorów, którzy w swoich krajach wystąpili w kilkustopniowych eliminacjach. Podczas rumuńskich eliminacji wyjazd na Konkurs Laureatów „wyrecytowały” sobie Johasia Drozdek z Pojany Mikuli i Maria Rewai z Nowego Sołońca.
Po raz dziesiąty miałam okazję towarzyszyć recy-tatorom z Rumunii w podróży do Białegostoku, wyją-tkowej tym razem, bo odbyliśmy ją samolotem. Dziew-czyny leciały po raz pierwszy, więc przypadła mi rola uspokajania lęku, ale i obserwowania ich fascynacji. Na miejscu to już Johasia starała się służyć Marianie za „przewodnika” po kresowych szlakach, bo była w Bia-łymstoku po raz drugi. Na przykładzie Johasi mogłam się utwierdzić w przekonaniu, że ponowny przyjazd na Kresy może być dla recytatora równie ciekawy i świeży co ten pierwszy, tak jak w przypadku Mariany. Dla mnie jest niezmiennie interesujący już od dziesięciu lat, a to za sprawą przede wszystkim wspaniałych ludzi tworzących Kresy i ich niezwykłą atmosferę, dzięki której przyje-żdżający uczestnicy i ich opiekunowie czują się podczas konkursu bardzo dobrze.
Kresy to jednak nie tylko czwartkowy konkurs i sobot-nia gala, podczas której ogłaszany jest werdykt jury. To całotygodniowe spotkanie młodych Polaków z zagranicy, urozmaicone przez organizatorów mnóstwem imprez towarzyszących. W tym roku czas wypełniony był wyjątkowo szczelnie, na co nikt się zbytnio nie uskarżał, warsztatami doskonalącymi język, dykcję, uczącymi podstaw recytacji, a także wycieczkami, filmami, mnós-twem spektakli teatralnych (w teatrze dramatycznym, lalkowym, etiudy studenckie w Akademii Teatralnej) i praw-dziwym spotkaniem wigilijnym, z dzieleniem się opłatkiem, tradycyjnymi potrawami, śpiewaniem kolęd, brzmiących tam wyjątkowo radośnie i głośno. Sobotnia gala to także nie tylko ogłoszenie werdyktu i nagrodzenie zwycięzców. Wszyscy uczestnicy mogą poczuć się jak zawodowi aktorzy, prezentują bowiem wówczas na pra-wdziwej scenie w teatrze spektakl, złożony z recytowa-nych przez nich tekstów, a przygotowany pod okiem reżysera teatralnego. Mają na to zaledwie dwa dni, a rezul-tat jest zaskakujący.
W tegorocznym Konkursie Laureatów recytatorzy z Litwy zdobyli zarówno Grand Prix (Tomasz Szturo, wraz z nagrodą publiczności), jak i nagrodę im. Adama Mickiewicza (Agnieszka Rawdo). I nagrodę jury przyz-nało Marii Połubińskiej ze Smoleńska w Rosji. Kresy także dla nas były w tym roku bardzo pomyślne – Johasia otrzymała wyróżnienie I stopnia, a Mariana II stopnia. Wyjeżdżałyśmy z Białegostoku zadowolone i dumne z sie-bie – w tak miły sposób kończył się dla nas bardzo pracowity i niezwykle spędzony tydzień.
Po raz dziesiąty miałam okazję towarzyszyć recy-tatorom z Rumunii w podróży do Białegostoku, wyją-tkowej tym razem, bo odbyliśmy ją samolotem. Dziew-czyny leciały po raz pierwszy, więc przypadła mi rola uspokajania lęku, ale i obserwowania ich fascynacji. Na miejscu to już Johasia starała się służyć Marianie za „przewodnika” po kresowych szlakach, bo była w Bia-łymstoku po raz drugi. Na przykładzie Johasi mogłam się utwierdzić w przekonaniu, że ponowny przyjazd na Kresy może być dla recytatora równie ciekawy i świeży co ten pierwszy, tak jak w przypadku Mariany. Dla mnie jest niezmiennie interesujący już od dziesięciu lat, a to za sprawą przede wszystkim wspaniałych ludzi tworzących Kresy i ich niezwykłą atmosferę, dzięki której przyje-żdżający uczestnicy i ich opiekunowie czują się podczas konkursu bardzo dobrze.
Kresy to jednak nie tylko czwartkowy konkurs i sobot-nia gala, podczas której ogłaszany jest werdykt jury. To całotygodniowe spotkanie młodych Polaków z zagranicy, urozmaicone przez organizatorów mnóstwem imprez towarzyszących. W tym roku czas wypełniony był wyjątkowo szczelnie, na co nikt się zbytnio nie uskarżał, warsztatami doskonalącymi język, dykcję, uczącymi podstaw recytacji, a także wycieczkami, filmami, mnós-twem spektakli teatralnych (w teatrze dramatycznym, lalkowym, etiudy studenckie w Akademii Teatralnej) i praw-dziwym spotkaniem wigilijnym, z dzieleniem się opłatkiem, tradycyjnymi potrawami, śpiewaniem kolęd, brzmiących tam wyjątkowo radośnie i głośno. Sobotnia gala to także nie tylko ogłoszenie werdyktu i nagrodzenie zwycięzców. Wszyscy uczestnicy mogą poczuć się jak zawodowi aktorzy, prezentują bowiem wówczas na pra-wdziwej scenie w teatrze spektakl, złożony z recytowa-nych przez nich tekstów, a przygotowany pod okiem reżysera teatralnego. Mają na to zaledwie dwa dni, a rezul-tat jest zaskakujący.
W tegorocznym Konkursie Laureatów recytatorzy z Litwy zdobyli zarówno Grand Prix (Tomasz Szturo, wraz z nagrodą publiczności), jak i nagrodę im. Adama Mickiewicza (Agnieszka Rawdo). I nagrodę jury przyz-nało Marii Połubińskiej ze Smoleńska w Rosji. Kresy także dla nas były w tym roku bardzo pomyślne – Johasia otrzymała wyróżnienie I stopnia, a Mariana II stopnia. Wyjeżdżałyśmy z Białegostoku zadowolone i dumne z sie-bie – w tak miły sposób kończył się dla nas bardzo pracowity i niezwykle spędzony tydzień.
Elżbieta Wieruszewska-Calistru