• Română
  • Polski

Serce na Bukowinie

0

Serce na Bukowinie
Dzięki moim przyjaciołom mogłem w tym roku po raz pierwszy uczestniczyć w sympozjum „Polsko-rumuńskie związki historyczne i kulturowe” i zaprezentować referat, który stanowił pokłosie wieloletnich już moich badań nad dziejami opozycji w PRL po stanie wojennym. Polacy włączający się w niezależną działalność byli wówczas bardzo zainteresowani tym, co dzieje się w krajach znajdujących się pod politycznym wpływem ZSRR, tak-że Rumunią i sytuacją mieszkających tu Polaków. W moim wystąpieniu zająłem się krótkim wycinkiem dziejów, mianowicie momentem, w którym narody Europy Wschodniej zaczęły domagać się wolności i po kolei obalały reżim komunistyczny, który zadomowił się w tej części świata po zakończeniu II wojny światowej. W Rumunii do przewrotu doszło w grudniu 1989 r. Prasa solidarnościowa i istniejące jeszcze w naszym kraju wydawnictwa drugiego obiegu szeroko informowały o wydarzeniach w Timișoara i Bukareszcie. Polacy spieszyli także z pomocą narodowi rumuńskiemu. Już 24 grudnia wysłano pierwsze transporty krwi dla rannych, odzież, lekarstwa i żywność. Do Rumunii wyjechali polscy lekarze i studenci, harcerze organizowali przyjazd dzieci w czasie zbliżających się ferii. W wielu miastach naszej ojczyzny odbywały się też manifestacje popierające rumuńskie dążenie do wolności.
O tym był mój referat, zainteresowani pewnie odnajdą go w materiałach pokonferencyjnych. Ważna dla mnie jednak była nie tylko możliwość zaprezentowania wyników badań, ale przede wszystkim to, że w Suczawie przeżyłem po raz kolejny w swoim życiu niezwykłe spotkanie z rodakami, którym przyszło żyć poza granicami naszego kraju. I znowu stałem się świadkiem ich wielkiego zaangażowania w kultywowanie polskich tradycji, zainteresowania polską historią i teraźniejszością, pielęgnowania wiary, którą przekazują kolejnym pokoleniom. Z uznaniem trzeba patrzeć na dzieło Dni Polskich organizowanych w Suczawie i Nowym Sołońcu, na osiągnięcia zes-połów folklorystycznych, zaangażowanie dzieci i mło-dzieży w życie tutejszej polskiej parafii, szkoły, domów polskich, stworzenie, poprzez kolejną już konferencję i systematyczne wydawanie materiałów zaprezentowanych przez badaczy różnych krajów i róż-nych dziedzin, swoistego interdyscyplinarnego środo-wiska naukowego, które z różnych perspektyw stara się opisać historię, kulturę, literaturę Bukowiny. Kochani, należą Wam się wielkie podziękowania i gratulacje, że podejmujecie z sukcesem te wszystkie niełatwe zadania.
Wasza gościnność i dobroć była wzruszająca. Moje serce zostawiłem na Bukowinie i mam cichą nadzieję, że będę mógł się jeszcze tutaj kiedyś z Wami spotkać.
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Archiwum Salezjańskie Inspektorii Pilskiej

Dzięki moim przyjaciołom mogłem w tym roku po raz pierwszy uczestniczyć w sympozjum „Polsko-rumuńskie związki historyczne i kulturowe” i zaprezentować referat, który stanowił pokłosie wieloletnich już moich badań nad dziejami opozycji w PRL po stanie wojennym. Polacy włączający się w niezależną działalność byli wówczas bardzo zainteresowani tym, co dzieje się w krajach znajdujących się pod politycznym wpływem ZSRR, tak-że Rumunią i sytuacją mieszkających tu Polaków.

W moim wystąpieniu zająłem się krótkim wycinkiem dziejów, mianowicie momentem, w którym narody Europy Wschodniej zaczęły domagać się wolności i po kolei obalały reżim komunistyczny, który zadomowił się w tej części świata po zakończeniu II wojny światowej. W Rumunii do przewrotu doszło w grudniu 1989 r. Prasa solidarnościowa i istniejące jeszcze w naszym kraju wydawnictwa drugiego obiegu szeroko informowały o wydarzeniach w Timișoara i Bukareszcie. Polacy spieszyli także z pomocą narodowi rumuńskiemu. Już 24 grudnia wysłano pierwsze transporty krwi dla rannych, odzież, lekarstwa i żywność. Do Rumunii wyjechali polscy lekarze i studenci, harcerze organizowali przyjazd dzieci w czasie zbliżających się ferii. W wielu miastach naszej ojczyzny odbywały się też manifestacje popierające rumuńskie dążenie do wolności.

O tym był mój referat, zainteresowani pewnie odnajdą go w materiałach pokonferencyjnych. Ważna dla mnie jednak była nie tylko możliwość zaprezentowania wyników badań, ale przede wszystkim to, że w Suczawie przeżyłem po raz kolejny w swoim życiu niezwykłe spotkanie z rodakami, którym przyszło żyć poza granicami naszego kraju. I znowu stałem się świadkiem ich wielkiego zaangażowania w kultywowanie polskich tradycji, zainteresowania polską historią i teraźniejszością, pielęgnowania wiary, którą przekazują kolejnym pokoleniom. Z uznaniem trzeba patrzeć na dzieło Dni Polskich organizowanych w Suczawie i Nowym Sołońcu, na osiągnięcia zes-połów folklorystycznych, zaangażowanie dzieci i mło-dzieży w życie tutejszej polskiej parafii, szkoły, domów polskich, stworzenie, poprzez kolejną już konferencję i systematyczne wydawanie materiałów zaprezentowanych przez badaczy różnych krajów i róż-nych dziedzin, swoistego interdyscyplinarnego środo-wiska naukowego, które z różnych perspektyw stara się opisać historię, kulturę, literaturę Bukowiny. Kochani, należą Wam się wielkie podziękowania i gratulacje, że podejmujecie z sukcesem te wszystkie niełatwe zadania.

Wasza gościnność i dobroć była wzruszająca. Moje serce zostawiłem na Bukowinie i mam cichą nadzieję, że będę mógł się jeszcze tutaj kiedyś z Wami spotkać.

ks. Jarosław Wąsowicz SDB

Archiwum Salezjańskie Inspektorii Pilskiej

Share.