Jednym ze zwyczajów odziedziczonych po naszych przodkach jest wyplatanie „śmiergustu”. Plecie się go z wierzbiny, w zależności od umiejętności z 6, 8 lub 12 gałązek i ozdabia się czerwoną kokardką. W poniedziałek wielkanocny w Nowym Sołońcu, Pojanie Mikuli i Pleszy wciąż istnieje zwyczaj chodzenia „po śmierguście”.
W tym roku, 9 kwietnia, aby zachować i przekazać ten zwyczaj młodemu pokoleniu w Nowym Sołońcu zorganizowano pierwszą edycję warsztatów wyplatania „śmiergustu”, podczas których chłopcy uczyli się wyplatywać „śmiergusty”, a dziewczęta robić specjalne koszyki z krepiny.
Na początku warsztatów Ana Zielonka, prezes organizacji lokalnej w Nowym Sołońcu powitała wszystkich gości: prezesa Związku Polaków w Rumunii, posła Gerwazego Longhera, pierwszą wiceprezes Victorię Longher, proboszcza parafii w Nowym Sołońcu ks. dr. Stanisława Jana Kucharka, proboszcza parafii w Pojanie Mikuli ks. Alina-Cătălina Butnaru, członków zespołu „Mała Pojana” z Pojany Mikuli wraz z kierowniczką Agnieszką Poleacec, Annę Staszkovian, która pokazała dziewczętom, jak przygotować koszyki oraz Iosifa Cohuta i Ionuța Revaia, którzy poprowadzili warsztaty dla chłopców.
Prezes Związku Polaków w Rumunii, poseł Gerwazy Longher podkreślił, że poprzez organizację tych warsztatów Związek Polaków w Rumunii pragnie nauczyć młode pokolenie, a tym samym przekazać dalej ten stary zwyczaj polskich górali z Bukowiny, jakim jest wyplatanie „śmiergustu”, aby go zachować.
Na zakończenie warsztatów uczestnicy pokazali ten piękny zwyczaj na scenie.
Dziewczęta z niecierpliwością czekały na chłopców. Młodszym chłopcom, którzy przychodzą ze „śmiergustem”, do ich koszyczków ozobionych haftowanymi serwetkami, które szyte są w Wielkim Poście, wkłada się malowane jajka, dla starszych natomiast przygotowuje się gałązki mirtu z kwiatami i przypina się im na piersi, a do ozdobnego kosza, który przynoszą ze sobą, wkłada się malowane jajka.
Podczas warsztatów wyplatania „śmiergustu” dziewczęta z Pojany Mikuli zaprezentowały zwyczaj chodzenia „Po moju”, który zachował się tylko w Pojanie Mikuli. W tygodniu poprzedzającym Niedzielę Palmową dziewczęta chodzą od domu do domu z koszyczkami i „koczankami” (gałązkami wierzbowymi) i śpiewają „Moiczek” – starą pieśń o Męce Pańskiej, a gospodynie w podziękowaniu obdarowują je jajkami i pieniędzmi.
Text i zdjęcia:Ștefania Carmen Dorosceac